Szim
Pan Jan Szim wraz z żoną Jadwigą oraz dwójką dzieci – Stanisławą i Zbigniewem przybył do Jarosławia ze stolicy Pokucia – Kołomyi, w której jak sam mówił był zakochany. Urodził się wprawdzie w Zgłobicach koło Tarnowa, ale od 1909 roku wraz z rodzicami i młodszą siostrą Marią mieszkał już w mieście nad Prutem. Wychowany w tradycji patriotycznej, jako 18 latek wstąpił w 1915 roku do Legionów Polskich. Służył w 2 p.p., następnie 4 p.p. Legionów, a po odmowie złożenia przysięgi został wcielony do 110 p.p. armii austriackiej. W niepodległej Polsce służył w 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, a następnie w 49 pułku piechoty. Po zakończeniu służby liniowej został nadal w wojsku, pracując najpierw w kancelarii demobilizacyjnej, a następnie w Powiatowej Komendzie Uzupełnień – aż do września 1939 r.
Do chwili wybuchu wojny głównym źródłem utrzymania była pensja pana Jana. Rodzina mieszkała we własnym domu z dużym ogrodem na ul. Dekerta (dom ten stoi do dziś). W 1944 roku Jan Szim został powołany do wojska przez Sowietów i skierowany do Sum, gdzie tworzyła się I Armia Polska. Ze względu na wiek, nie trafił do służby liniowej, otrzymując przydział do Rejonowej Komisji Uzupełnień w Jarosławiu, gdzie ostatecznie zdecydował się osiąść po zmianie granic Rzeczpospolitej. Tutaj też dotarła żona wraz dziećmi.
W kwietniu 1946 roku został zmuszony do odejścia z wojska, bez prawa do wojskowej emerytury za to z opinią wroga Polski Ludowej. Efektem tego był problem ze znalezieniem pracy – co oczywiście przełożyło się na byt całej rodziny. Jak wspomina dziś córka pana Jana – Stanisława Szim – „w Jarosławiu żyło się skromnie, nawet w niedostatku, jak w wielu polskich rodzinach”. Wówczas ciężar utrzymania rodziny spadł na panią Jadwigę – skromną, ale za to bardzo energiczną kobietę, która dorabiała szyciem.
Mimo tych wszystkich problemów, które dotknęły rodzinę pani Jadwiga z mężem zadbali o dobre wykształcenie swoich dzieci – Stanisława po zdaniu matury ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, a Zbigniew został absolwentem Politechniki Krakowskiej.
Po wielu latach udało im się odwiedzić Kołomyję i dom rodzinny.
Wspomnienia: Przejdź do wspomnień #Część 1
Wspomnienia: Przejdź do wspomnień #Część 2
Wspomnienia: Przejdź do wspomnień #Część 3