Petry’owie
Historia rodziny Tadeusza Petry’ego ułożyła się nieco inaczej, niż wiele opisanych w tej części Księgi. Nie był tzw. repatriantem, czy może raczej wypędzonym, lecz dzisiaj powiedzielibyśmy uchodźcą – uciekinierem przed wojną, strachem przed zbliżającymi się wojskami agresorów,
Tadeusz Petry urodził się i wychował w Stanisławowie, w rodzinie powstańca styczniowego, który zesłany na Syberię zdołał zbiec i pod przybranym nazwiskiem osiadł w Galicji. Tadeusz do szkoły średniej uczęszczał w Przemyślu, a po maturze zdecydował się na studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie mógł liczyć na pomoc brata swojego ojca – Juliusza Petry’ego, ówczesnego dyrektora Polskiego Radia we Lwowie. U stryja Tadeusz zamieszkał wraz ze swą starszą siostrą Marią, absolwentką polonistyki.
Gdy wybuchła wojna, ojciec Tadeusza Petry’ego, Stanisław, jako oficer Wojska Polskiego, uczestnik walk o Lwów w 1918 roku i wojny polsko – bolszewickiej, został zmobilizowany i brał udział w kampanii wrześniowej. Jak wielu innych żołnierzy, widząc nieuchronną klęskę i brak możliwości kontynuowania walki, podjął decyzję o przekroczeniu granicy polsko – rumuńskiej. Po kilku tygodniach wędrówki znalazł się ostatecznie w węgierskim Egerze, gdzie został internowany. Tam zmarł z tęsknoty za rodziną. Granicę z Rumunią przekroczyła także starsza siostra Tadeusza – Maria. Udało się jej wydostać z Rumunii i wraz z oddziałami polskimi znalazła się na Bliskim Wschodzie, gdzie w Palestynie przez pewien czas pracowała w Wydawnictwie “Orzeł Biały”. Tam nawiązała m.in. znajomość z Władysławem Broniewskim. Już po zakończeniu wojny przeniosła się do Paryża, gdzie zajmowała się pracą literacką – pisała artykuły i wiersze, zajmowała się tłumaczeniami dzieł literackich. W 1963 roku, dzięki znajomości z W.Broniewskim, wróciła do Polski. Zamieszkała w Domu Literata w Krakowie, gdzie zmarła w wieku 81 lat.
Tymczasem Tadeusz Petry wraz z matką Zofią, jej siostrą Julią Szmid (mieszkającą w Brodach) oraz młodszą siostrą Danutą (uczennicą liceum) dotarli do leżącej niedaleko Jarosławia Kramarzówki, gdzie zamierzali przetrwać walki i po spodziewanym szybkim zakończeniu wojny wrócić do swoich domów. Ruszając w drogę do Kramarzówki, uciekinierzy nie zabrali ze sobą zbyt wielu rzeczy – jedynie dokumenty, nieco odzieży i stare, piękne lampy naftowe. W Kramarzówce mieszkały i pracowały jako nauczycielki, siostry matki – Emilia i Helena Chmurówne, właścicielki dużego domu, w którym mogli znaleźć schronienie uciekinierzy ze Wschodu.
W trakcie wojny zmarła Zofia Petry oraz chorująca na cukrzycę jej siostra Helena. Julia Szmid już po wojnie zamieszkała w Jarosławiu wraz ze swym mężem Janem. Tadeusz Petry otrzymał posadę kierownika szkoły, najpierw w Kramarzówce, potem w Czelatycach, a następnie w Bystrowicach i Rudołowicach. Jego młodsza siostra Danuta, po ukończeniu studiów plastycznych w Krakowie, tam osiadła i pracowała w dekoratorni.
Juliusz Petry wojnę spędził we Lwowie, działając w konspiracji. Potem, podobnie jak tysiące lwowiaków, zmuszony do opuszczenia swego miasta, wyjechał do Wrocławia, gdzie zaangażował się w tworzenie Polskiego Radia.