Czyrkowie
Rodzina Władysława Czyrka pochodziła ze Studzianu pod Przeworskiem. Kiedy brat ojca – Jan Czyrek- został proboszczem w Kamionce Strumiłowej, Władysław udał się pieszo do niego, by tam najpierw podjąć naukę, a następnie pracę. W Kamionce poślubił Rozalię z Brzezickich, z którą doczekali się trójki dzieci: Marysi (urodzonej w 1930 roku), Anny (1935) i Jana (1941). Rodzina utrzymywała się z uprawy roli – byli właścicielami dużego, liczącego około 30 hektarów gospodarstwa. W 1936 roku Czyrkowie wprowadzili się do nowo wybudowanego domu. Dzięki ciężkiej pracy żyło im się dostatnio, wielką pasją Władysława Czyrka były konie, które hodował.
Spokojne życie rodziny legło w gruzach, gdy wybuchła II wojna światowa. Kamionka najpierw znalazła się pod okupacją sowiecką, potem przyszli Niemcy. W domu Czyrków ulokowani zostali niemieccy żołnierze – jeden z nich o nazwisku Janke (Jahnke) pochodził z Hamburga i z zawodu był kupcem. Często zdarzało się, że Czyrkowie otrzymywali od swoich lokatorów produkty spożywcze, dzięki którym łatwiej było przetrwać ciężki czas okupacji. Kiedy w styczniu 1944 roku ciężko zachorowała najstarsza córka Rozalii i Władysława Czyrków – Marysia, to dzięki pomocy niemieckich żołnierzy został sprowadzony ze Lwowa lekarz – był nim zaprzyjaźniony z rodziną Żyd, który ukrywał się we lwowskiej kurii biskupiej. Stan Marysi był jednak tak ciężki, że nie przeżyła. Zmarła 1 lutego 1944 roku i została pochowana na miejscowym cmentarzu (dzisiaj nic z niego nie pozostało – jego teren został zrównany z ziemią przez buldożery w czasach sowieckich). Wiosną 1944 roku życie Polaków w Kamionce Strumiłowej stawało się coraz bardziej niebezpieczne ze względu na mnożące się ataki band ukraińskich. Za głowę księdza Jana Czyrka banderowcy wyznaczyli nagrodę. W takiej sytuacji Czyrkowie zdecydowali się opuścić Kamionkę i wyjechać w rodzinne strony Władysława. Udało im się dostać do pociągu, którym bezpiecznie mieli dotrzeć w okolice Przeworska. Podczas podróży zginęła im jednak część dobytku, który zdołali zabrać ze sobą.
Wraz z nimi Kamionkę opuścił także ks. Jan Czyrek, Aniela Brzezicka (siostra Rozalii Czyrek) oraz Olga Krompiec (żona oficera WP). Na krótko zatrzymali się w Przeworsku, a następnie w 1945 roku udali się do Jarosławia, gdzie otrzymali przydział na poukraińskie gospodarstwo na przedmieściu. W latach 50. gospodarstwo to spłonęło na skutek podpalenia.
Ksiądz Jan Czyrek zmarł w 1949 roku i został pochowany w Przeworsku. Kamionkę Strumiłową wielokrotnie odwiedzał syn Rozalii i Władysława Czyrków – Jan, który do dzisiaj utrzymuje kontakt z wieloma dawnymi mieszkańcami Kamionki.