Bobeccy
Rodzina Bobeckich przyjechała do Jarosławia z Niemirowa Zdroju, gdzie w ich posiadaniu znajdowały się znaczne powierzchnie lasu, sady oraz grunty orne. Antonina Bobecka dość wcześnie owdowiała, pozostając z siedmiorgiem dzieci: Kazimierzem, Piotrem, Władysławem, Marią, Stefanią, Jadwigą i Zofią.
Wraz z upływem czasu dzieci dorastały i usamodzielniały się, będąc jednocześnie wsparciem dla starzejącej się matki. Część z nich pozostała w Niemirowie, inni jak Maria czy Kazimierz, opuścili rodzinną miejscowość i osiedlili się ze swoimi rodzinami w nowych miejscach. I tak Maria z mężem zamieszkała w Jaworowie, a Kazimierz z żoną i dziećmi w Medenicach (pow. drohobycki).
Po wybuchu wojny i wkroczeniu Sowietów na wschodnie ziemie Rzeczpospolitej Kazimierz Bobecki, jako podporucznik rezerwy – czyli “wrogi element” został aresztowany i osadzony w więzieniu w Drohobyczu. Po bestialskim śledztwie, przewieziono go do Bykowni pod Kijowem, gdzie został zamordowany przez NKWD wraz z tysiącami innych Polaków tam osadzonych. Jego żonę wraz dziećmi wkrótce wywieziono do Kazachstanu. Udało im się przetrwać i powrócić do Polski w 1948 roku. Jako miejsce nowego zamieszkania wybrali Szczecin.
Tymczasem pozostali w Niemirowie Zdroju członkowie rodziny Bobeckich starali się przetrwać – najpierw okupację sowiecką, a potem niemiecką. Najgroźniejsze niebezpieczeństwo nadeszło jednak ze strony dotychczasowych sąsiadów – Ukraińców. Grasujące w okolicy bandy UPA, które mordowały na masową skalę swych polskich sąsiadów, stały się powodem do opuszczenia w 1944 roku rodzinnej ziemi i ucieczki w bardziej bezpieczne miejsce. Po rozmowach z innymi opuszczającymi Niemirów rodzinami polskimi, Bobeccy zdecydowali się skierować do Jarosławia. Tutaj znaleźli się także Jadwiga (z Bobeckich) i Józef Jaroszowie. Wkrótce po przyjeździe poważnie rozchorowała się i zmarła głowa rodziny – Antonina Bobecka. Spoczywa w grobowcu rodzinnym na Starym Cmentarzu w Jarosławiu.