Łabuńska/Rozmiłowscy

      Pani Teresa Łabuńska urodziła się i pierwsze lata swego życia spędziła we Lwowie, na Zamarstynowie. Rodzina mieszkała na ulicy Siennej, utrzymując się z kupiectwa i rzemiosła.  Dwa miesiące przed wybuchem wojny zmarł ojciec pani Teresy – ciężar utrzymania rodziny spadł na matkę – Antoninę.

     W pamięci małej dziewczynki, doskonale utrwalił się widok zbombardowanego miasta, pożar fabryki Baczewskiego i innych obiektów. Jeszcze jeden obraz utkwił głęboko w podświadomości dziecka – ciała pomordowanych mężczyzn w lesie koło Hołoska. Gdy do miasta dotarła wiadomość o dziesiątkach zwłok, mieszkańcy Lwowa ruszyli szukać wśród nich swoich bliskich.
     W czasie trwania okupacji najpierw sowieckiej, potem niemieckiej, w mieszkaniu państwa Łabuńskich na Zamarstynowie znajdowała się siedziba jednej z komórek Armii Krajowej. Aby uchronić się przed aresztowaniem, pani Antonina Łabuńska wraz z córką Teresą przeniosły się do Sambora, gdzie żyła dalsza rodzina. Z Sambora pochodził też ojczym pani Teresy Łabuńskiej – Marian Rozmiłowski. Jego pełnoletni syn Roman, przebywał w tym czasie w Warszawie, gdzie jako członek ruchu oporu, brał udział w wykonaniu wyroku na Igo Symie oraz uczestniczył w Powstaniu Warszawskim.
     Tymczasem w 1945 roku, gdy już było jasne, że ani Lwów, ani Sambor nie znajdą się w granicach powojennej Polski, państwo Rozmiłowscy podjęli decyzję o wyjeździe na zachód. Celem ich podróży był Wrocław, lecz zupełnie przypadkowo los rzucił ich rodzinę do Jarosławia – stąd było przecież bliżej do domu, do Lwowa i Sambora. Henryk Łabuński – brat pani Teresy znalazł się już wcześniej w Warszawie, by uniknąć aresztowania we Lwowie.
     Wiele lat po wojnie, pani Teresa już jako dorosła kobieta (po mężu Grabska) była współzałożycielką jarosławskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa. Miała także okazję kilkakrotnie odwiedzić Lwów