Czeżowscy

Jan Czeżowski, urodzony w 1896 roku, był zawodowym żołnierzem. Swoją służbę rozpoczął jeszcze w czasach, gdy Lwów stanowił część monarchii austro – węgierskiej. Jako porucznik c.k. armii miał wielokrotnie okazję odwiedzić Wiedeń, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Stefanię Hoyer.
Po zawarciu związku małżeńskiego Czeżowscy zamieszkali we Lwowie, a po pewnym czasie przenieśli się do Gródka Jagiellońskiego, gdzie na świat przyszło sześcioro ich dzieci: Jan, Roman, Emilia, Urszula, Maria i Gizela.

W Gródku Jagiellońskim Stefania i Jan Czeżowscy otworzyli własną restaurację. Do chwili wybuchu II wojny światowej rodzina żyła dostatnio, ciesząc się powszechnym szacunkiem i sympatią. Wkroczenie Sowietów na ziemie polskie i zajęcie Gródka Jagiellońskiego dla Czeżowskich mogło oznaczać jedynie kłopoty.
Na początku 1940 roku rodzinę dotknęła pierwsza tragedia, we Lwowie zmarła nagle osiemnastoletnia córka – Emilia, która nabawiła się zakażenia po usunięciu zęba. Wkrótce potem zmarł ojciec Jana Czeżowskiego – także Jan, który spoczął na cmentarzu w Gródku Jagiellońskim.

10 kwietnia 1940 roku aresztowany został przez NKWD Jan Czeżowski (junior). Trzy dni później Stefania Czeżowska wraz z dziećmi znalazła się w transporcie Polaków deportowanych do Kazachstanu. Miejscem docelowym, gdzie skierowano Czeżowskich, był kołchoz Krasny Maj we wsi Kajbagor (w kustanskiej obłasti, uryckim rejonie). Tam rodzina ulokowana została w jednej z nędznych ziemianek, która na kolejne lata miała stać się ich nowym domem. Dokuczały nie tylko ciężkie warunki klimatyczne, ale przede wszystkim potworny głód. Racje żywnościowe otrzymywali tylko ci, którzy pracowali – czyli dwaj najstarsi synowie – Janek
i Roman, którzy byli zatrudnieni przy budowie torów kolejowych. Ich przydziały jedzenia musiały wystarczyć dla całej sześcioosobowej rodziny. W 1941 roku Czeżowskich dotknęła kolejna tragedia – zmarła licząca zaledwie dwa latka Gizela.

Gdy w 1941 roku w ZSRR tworzona była Armia Andersa, jako ochotnik zaciągnął się Janek Czeżowski, który trafił do stacjonującej w Szkocji I Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Rok później do wojska Berlinga zmobilizowany został młodszy z braci – Roman, ostatecznie przydzielony do 2. Dywizji Piechoty im. Henryka Dąbrowskiego. Przeszedł z nią cały szklak bojowy aż do Alt – Reetz, gdzie 20 kwietnia 1945 roku został ciężko ranny.
Tymczasem w Kazachstanie 7 kwietnia 1944 roku zmarła Stefania Czeżowska, osierocając swoje dwie córeczki – Urszulę i Marysię. Dziewczynkom udało się doczekać szczęśliwego momentu zakończenia wojny i opuszczenia Związku Radzieckiego. Przebywająca już wówczas w Jarosławiu babcia dziewczynek, Maria Rozalia Czeżowska, poszukiwała swoich najbliższych przez Czerwony Krzyż. To dzięki jej wytrwałości Urszula i Marysia Czeżowskie mogły opuścić „nieludzką ziemię” i przez Lwów dotrzeć do Jarosławia, by połączyć się ze swoimi krewnymi.

Wojnę szczęśliwie przeżył także kpt. Jan Czeżowski, któremu udało się zbiec z sowieckiego obozu i przez Mongolię i Iran dotrzeć do ówczesnej Rodezji, gdzie znajdowała się polska misja wojskowa, której jednym z celów było niesienie pomocy polskim sierotom przybywającym z obozów w ZSRR.

W 1945 roku poślubił on Jadwigę Makarczyńską, z którą doczekał się córki Basi. W 1952 roku na zaproszenie
najstarszego syna –Janka – kpt. Jan Czeżowski z żoną i córką udali się do Wielkiej Brytanii, gdzie osiedli
na stałe.
W 1975 roku zmarła w Jarosławiu Maria Rozalia Czeżowska, a w 2008 roku jej wnuczka Urszula.
Rodzinne dzieje spisała i opublikowała najmłodsza z córek Jana i Stefanii Czeżowskich – Maria, po mężu
Drostek. W dwóch książkach: „Blizny dzieciństwa. Sybir 1940 – 1945” oraz „Dzieci Sybiru. Wspomnienia z przeszłości” znajdują się szczegółowo przedstawione dzieje rodziny Czeżowskich przeplatane wierszami Marii Anny CzeżowskiejDrostek.