Czorkowie
Józef Czorek urodził się w 1890 roku w Bestwinie na Śląsku. Kiedy wybuchła I wojna światowa, znalazł się w szeregach 31. C.K. Pułku Piechoty Landwehry. Ranny na przełomie 1914 i 1915 roku dochodził do siebie w szpitalu rezerwowym we Wiedniu. Za męstwo na polu walki otrzymał Srebrny Medal II Klasy od Naczelnego Dowództwa Armii.
Po odzyskaniu niepodległości kontynuował służbę w polskiej żandarmerii wojskowej. Ze względu na charakter służby i przydział do kolejnych jednostek wraz z żoną Franciszką i synami Adamem i Tadeuszem zmieniał kilkakrotnie miejsce swego pobytu – m.in. służbę odbywał w Złoczowie, Sasowie, Horodence. Ostatnim miejscem zamieszkania rodziny Czorków na Kresach były Brody, gdzie rodzina miała własny dom na ul. Karola Pieniążka. Początkowo żołnierski żołd, a potem emerytura pozwalały na spokojne i dostatnie życie. Franciszka Czorek nie pracowała zawodowo, trudniąc się prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi.
W trakcie II wojny światowej Brody początkowo znalazły się pod okupacją sowiecką – rodzinie byłego żołnierza groziła deportacja na Syberię, do czego na szczęście nie doszło. Wkroczenie wojsk niemieckich latem 1941 roku przyniosło wkrótce eksterminację miejscowej ludności żydowskiej – najpierw spędzonej do utworzonego w mieście getta, a następnie mordowanej w pobliskim lesie. Do dziś we wspomnieniach wnuczek Józefa Czorka pojawia się obraz masowych mogił pod miastem, w których pogrzebani zostali miejscowi Żydzi zamordowani w 1942 i 1943 roku.Wspominał o tym ich ojciec Adam – urodzony w 1924 roku, który jako młody chłopiec znalazł się w miejscowych szeregach Armii Krajowej.
Zwycięstwa odnoszone przez Armię Czerwoną i zbliżający się wiosną 1944 roku do Brodów front oznaczały kolejne problemy dla miejscowej ludności. Stąd też Czorkowie, podobnie jak wiele innych rodzin, zmuszeni zostali do opuszczenia nie tylko swego domu, ale także swego miasta. Towarowym pociągiem dotarli do Lwowa, następnie do Przemyśla, a stamtąd do Rzeszowa. Podczas podróży bardzo poważnie rozchorował się Józef Czorek, który po kilkudniowym pobycie w rzeszowskim szpitalu zmarł. Jego żona wraz z synami skierowana została do leżącej niedaleko Lubeni, gdzie czekał na nich stary, mocno zniszczony dom. Tam Franciszka Czorek z synami miała zacząć nowe życie.
Wkrótce (w 1945 r.) Adam Czorek poślubił córkę miejscowego gospodarza – Stanisławę Solecką. Młodzi postanowili opuścić Lubenię i przenieść się do leżącego pod Jarosławiem Wysocka, gdzie po wysiedleniu ludności ukraińskiej można było otrzymać w ramach zadośćuczynienia za pozostawione na Wschodzie mienie gospodarstwo rolne.
W taki sposób w Wysocku znaleźli się Adam Czorek z żoną Stanisławą, jego brat Tadeusz i matka Franciszka. Adam wkrótce otrzymał pracę w Spółdzielni Samopomoc Chłopska w Radymnie, natomiast jego młodszy brat Tadeusz wyjechał do Słupska, gdzie zmarł po ciężkiej chorobie. Franciszka Czorek dożyła końca swych dni w Wysocku i spoczywa na miejscowym cmentarzu, podobnie jak jej syn i synowa. W Jarosławiu mieszkają córki Adama Czorka – Helena i Jadwiga. Do Rzeszowa wyjechała trzecia córka – Janina i tam mieszka do dnia dzisiejszego.