Emmerichowie
Józefa i Stanisław Emmerichowie z zawodu byli nauczycielami. Ona pracowała w szkole podstawowej w Samborze, on był zatrudniony w Seminarium Nauczycielskim. Po zawarciu związku małżeńskiego przystąpili do budowy własnego domu w Samborze – tuż przed wybuchem wojny udało im się przeprowadzić do okazałego, piętrowego budynku na ulicy Reja, w którym stworzyli doskonałe warunki do życia sobie i swoim trzem synom: Romanowi, Lesławowi i Jerzemu. Kiedy miasto znalazło się pod okupacją niemiecką, w eleganckiej i dobrze usytuowanej willi ulokowani zostali niemieccy oficerowie. Jak wspominali wiele lat po wojnie członkowie rodziny Emmerichów – Niemcy zachowywali się bardzo poprawnie, często wspomagali rodzinę dodatkowymi racjami żywności lub przynosili słodycze dla chłopców. Obecność niemieckich oficerów i poprawne stosunki z Emmerichami nie uchroniły głowy rodziny od aresztowania. Zaangażowany w działalność konspiracyjną Stanisław Emmerich został wydany Niemcom. Po zatrzymaniu i pierwszych przesłuchaniach trafił do obozu koncentracyjnego Mauthausen, gdzie wkrótce zmarł (rodzinę powiadomiono, że przyczyną jego śmierci było słabe serce).
Kiedy wojna dobiegała końca, a tysiące Polaków zostało zmuszonych do opuszczenia swoich rodzinnych stron na Kresach, Sambor opuściła także Józefa Emmerich wraz z synami oraz matką – Michaliną Majchrowicz – wdową po przedwojennym urzędniku kolejowym.
Kobiety zabrały ze sobą do pociągu nieco mebli, sprzętów kuchennych, pamiątek rodzinnych, dokumentów, zdjęć i wyruszyły w długą drogę do Krakowa. Jednakże po miesięcznej, wyczerpującej podróży odbywającej się podczas ostrej zimy, gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Jarosławiu, postanowiły wysiąść i tutaj czekać na możliwość powrotu do siebie, do domu – bo nie wątpiły, że tak właśnie się stanie, gdy sytuacja się uspokoi.
W Jarosławiu początkowo znalazły się w tymczasowym pomieszczeniu dla repatriantów w dawnej fabryce ciastek dr. Gurgula. Oprócz nich ulokowano tam także kilka innych rodzin. Później udało im się zdobyć przydział na mieszkanie usytuowane w Rynku.
Roman, Lesław i Jerzy Emmerichowie pokończyli w Jarosławiu szkoły średnie, wyjechali na studia. Roman po egzaminie magisterskim podjął pracę naukową na Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie, uzyskując kolejne stopnie naukowe. Podczas stanu wojennego wyjechał do RPA, gdzie przez wiele lat pracował w Instytucie Fizyki Jądrowej. Po przejściu na emeryturę zdecydował się powrócić do Polski – obecnie mieszka w Krakowie. Jerzy Emmerich także podjął pracę naukową dochodząc do stopnia profesora – na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie przez trzy kadencje pełnił funkcję Prorektora.
Lesław Emmerich po ukończeniu nauki w Technikum Drogowo – Wodnym w Jarosławiu pozostał na miejscu, tutaj założył rodzinę i podjął pracę.