Teresa Paryna, Wiersze

Kresowa ballada
Odpłynęła „Lwowska Fala” mroczną rzeką dziejów
cały świat kresowy Jóźków i Maciejów,

na siłę wciśnięty w bydlęce wagony
z tobołkiem dobytku, z biletem w jedną stronę.

Wyrokiem bez winy ich kresowe serce
skazano na życie w smutnej poniewierce.

Gdzieś w świecie dalekim tęsknią za swym Lwowem –
już im posiwiały skołatane głowy.

Wciąż ich mniej i mniej – tęsknota ich zjada…
Są jak w dzikim stepie kresowa ballada.

Świat milczy. Krzyczą groby, lwy, sędziwe drzewa.
Płacze gorzkim deszczem czarny habit nieba.
Luty 2011

Wyrok bez winy
To się nie mieści
w ciepłej sepii
wyblakłej fotografii…
A jeśli tkliwość,
to tamtych traw,
falistej dali, srebrzystej rzeki,
różańca zwykłych ludzkich spraw.

Wyrok bez winy,
zbrodnia bez kary –
to się nie mieści w księdze praw!
Runęły bomby –
rozpadł się świat…
I nasza ziemia już nie nasza,
i nasze domy już nie nasze,
i nasze drogi – nie nasze,
a sady teraz innym kwitną…

Dzisiaj sklejamy
odłamki wspomnień –
imię do czaszki,
próg do pieśni –
co ocalało,
jak się da…
I płyną fioletowe wrześnie,
matczynych oczu dym błękitny.
I nic,
i mgła, i szept modlitwy.

Wrzesień 2010