Zdzisław Rawski, Krystyna Mrozowicz, Wspomnienie o rodzinie Rawskich

Do Lipowca koło Jaworowa rodzina Rawskich wyjechała przed I wojną światową z miejscowości Miechocin koło Tarnobrzega. W Lipowcu mieszkało pięć polskich rodzin: Rawski Józef, Rawski Tomasz, Rawski Piotr, Gółka, Farbisz Michał. W Lipowcu posiadali gospodarstwo o powierzchni ok. 5 hektarów, dom i wszelkie zabudowania gospodarcze oraz konie i krowy. Powodziło im się dobrze.
Rawski Wojciech syn Wincentego i Tekli Wiącek.
Podczas I wojny światowej Wojciech służył w Legionach Polskich i był tam sygnalistą wojskowym. Brał udział w walkach o Lwów.
Rawski Wojciech miał dwie żony. Pierwsza żona Genowefa Farbisz, mieli jedną córkę Władysławę.
Druga żona Julia Fudala córka Franciszka i Tekli. Rodzina Fudalów pochodziła z Machowa. Z tego małżeństwa urodziło się czworo dzieci: Zdzisław, Krystyna, Edward urodzeni w Lipowcu, Magdalena urodzona w obecnej Polsce.

Siostra Wincentego Rawskiego Zuzanna Pacławska została z Lipowca wywieziona w 1941 roku wraz z dziećmi – Marią, Zofią i Stanisławem na Syberię do Irkucka. Zuzanna zmarła na Syberii. Dzieci zostały zabrane przez Armię Andersa do Nowej Zelandii. W drodze podczas przeprawy tratwami rzeką syn Zuzanny Stanisław został bardzo poparzony gorącą wodą. Na skutek odniesionych obrażeń zmarł.

Rodzice żony Wojciecha Rawskiego Julii Fudala pochodzili z Machowa. Także sprzedali majątek i przed I wojną światową wyjechali na Kresy do miejscowości Szutowa Bonów koło Jaworowa. Ojciec Julii był w Legionach Polskich i walczył w I wojnie światowej. W Szutowej posiadali gospodarstwo rolne duże jak na ówczesne czasy. Rodzina Fudala została wywieziona do Kazachstanu w lutym 1940 roku. Tam zmarła Tekla i jej córka. Synowie wstąpili do wojska i po wojnie wrócili do Jarosławia. Franciszek Fudala wrócił z Kazachstanu wraz z wnuczką Anielą Koba.
W 1944 roku w obawie przed wymordowaniem przez bandy UPA rodzina Wojciecha Rawskiego wraz z dziećmi uciekła z Lipowca do Majdanu Łukawieckiego. Następnie zatrzymali się w Lubaczowie, a potem udali się do Jarosławia. Podczas pobytu w Lubaczowie Wojciech Rawski pojechał do Lipowca i dzięki zaprzyjaźnionemu Ukraińcowi zabrał ze swojego gospodarstwa cielaka, młodego konia i trochę zboża. Krów i koni już nie było, bo zostały zabrane przez bandę UPA. Na koniec odpiął z łańcucha swojego psa. Po przyjeździe do Jarosławia otrzymali gospodarstwo na ul. Batalionów Chłopskich.