Szywałowie

W ostatnim transporcie wysiedlanych z Czyszek polskich rodzin było także liczne rodzeństwo Szywałów: Stanisław, Teresa, Zofia, Franciszka z synową Katarzyną i wnukami (Stanisławem, Bolesławem i Antonim), Paweł z żoną Teresą (z d. Kwasek) i dziećmi (Tadeuszem, Edwardem, Józefem, Stanisławą i Janiną) oraz Andrzej z żoną i dziećmi (Mieczysławem, Zofią, Janiną i Anną). Rodzice – Antoni i Józefa Szywałowie zmarli jeszcze przed wojną w Czyszkach i spoczywają na tamtejszym cmentarzu.

Paweł Szywała po zakończeniu służby wojskowej w kawalerii wrócił do rodzinnej wioski, gdzie założył rodzinę. Jeszcze przed wojną na świat przyszły jego dzieci. Po zajęciu Czyszek przez wojska niemieckie Paweł został wywieziony do Niemiec na przymusowe roboty, z których udało mu się szczęśliwie powrócić do żony i dzieci. Wspólnie opuścili Czyszki w 1945 roku.

W Sośnicy na krótko zamieszkał w nędznej chacie (bo takie już tylko zostały), a po napaści banderowców na wioskę znalazł mieszkanie w murowanym budynku wzniesionym na obrzeżach wsi. Tam Paweł Szywała z żoną mieszkał do śmierci.
Andrzej Szywała wraz z żoną i czwórką dzieci po przyjeździe do Żurawicy znalazł lokum w niedalekich Orzechowcach i tam pozostał do końca życia.

Nieco inaczej toczyło się życie najmłodszego z braci – Stanisława. Po wczesnej śmierci ojca (zmarł w 1920 roku, gdy Stanisław miał zaledwie 4 lata) musiał szybko rozpocząć pracę. Początkowo zatrudniał się jako robotnik sezonowy w pobliskim folwarku lub imał się innych dorywczych zajęć. Na przełomie 1937/38 roku w ramach powszechnego poboru do wojska trafił do jednostki piechoty stacjonującej w pobliskim Lwowie. Jego służba kończyła się z dniem 29 czerwca 1939 roku, jednakże ze względu na zaostrzającą się sytuację międzynarodową oraz przybierający na sile konflikt polsko – niemiecki żołnierze otrzymali informację, że ich służba uległa wydłużeniu o kolejne miesiące. Gdy wybuchła II wojna światowa, jednostka, w której służył Stanisław Szywała, została skierowana w okolice Warszawy, aby wzmocnić tamtejszą obronę. Po kapitulacji stolicy Stanisławowi udało się powrócić do Czyszek.

W czerwcu 1941 roku Czyszki znalazły się pod okupacją niemiecką. Stanisław, podobnie jak jego starszy brat Paweł, zostali wysłani na roboty przymusowe do Niemiec. Stanisław trafił do gospodarstwa rolnego, w którym odpowiedzialny był za wypas i udój krów. Jak wspomina dzisiaj jego córka Wiktoria, ojciec dobrze wspominał
gospodarza, u którego pracował. Niemiec traktował młodego Polaka jak członka swojej rodziny. Niestety po pewnym czasie Stanisław Szywała, podobnie jak inni Polacy, znalazł się obozie koncentracyjnym w Dachau. Tutaj przeżył prawdziwe piekło, które cudem przetrwał. W chwili, gdy wojska amerykańskie znalazły się w pobliżu obozu, część więźniów – wśród nich także Stanisław Szywała – została zamknięta przez grupę SS-manów w jednym z budynków gospodarczych, który następnie miał zostać podpalony.
Nalot amerykańskiego lotnictwa spowodował, że SS-mani nie zrealizowali swego planu. Oswobodzeni
więźniowie mogli jedynie zobaczyć porzucone niemieckie mundury zamienione przez hitlerowców na
cywilne ubrania, w których uciekli.
Ważący zaledwie 45 kilogramów Stanisław wyruszył w daleką drogę do domu. Na trasie jego powrotu była Austria, gdzie miejscowa ludność dobrze traktowała wynędzniałych Polaków wracających do
ojczyzny – m.in. dzieliła się z nimi pożywieniem. Po długich tygodniach podróży zdołał Stanisław powrócić do rodzinnych Czyszek. Tutaj jednak nie mógł pozostać, gdyż Czyszki znalazły się po sowieckiej stronie granicy. Dlatego też ostatnim transportem, który wyjeżdżał z Czyszek, Szywałowie opuścili swą ojcowiznę.

Stanisław Szywała, podobnie jak starszy brat Paweł, trafił do Sośnicy. W starej, nędznej chałupie, którą znalazł, zamieszkał wraz z siostrami: Zofią i niepełnosprawną Teresą. Gdy w maju 1946 roku wieś została napadnięta i podpalona przez bandę UPA, Stanisław zdołał wyprowadzić z domu nie poruszającą się o własnych siłach siostrę Teresę. Uratował także przywiezioną z Czyszek krowę. Szczęśliwie ich dom nie został spalony.

W 1950 roku Stanisław Szywała ożenił się z Agatą Łamasz pochodzącą także z rodziny polskich rolników z Czyszek. Wspólnie z żoną trudnili się rolnictwem. Doczekali się sześciorga dzieci: Józefa, Wiktorii, Franciszka, Katarzyny, Janiny i Tadeusza.