Szatkowscy

Bronisław Szatkowski wraz z żoną Marią i teściową Karoliną Czop przyjechali do Jarosławia z Tarnopola, gdzie mieszkali na ulicy Za Torem. Po ukończeniu gimnazjum i zdaniu tzw. „małej matury” oraz zdobyciu później zawodu elektryka Bronisław Szatkowski otrzymał pracę w elektrowni miejskiej. Gdy miasto zostało zbombardowane w 1944 roku, ucierpiała także elektrownia. Bronisław Szatkowski, podobnie jak jego brat Czesław, postanowił wówczas zaciągnąć się do wojska polskiego. Sowieci, którzy zajęli Tarnopol, nie wyrazili jednak na to zgody, uznając, że świetnie znający zasady funkcjonowania elektrowni pracownik będzie im bardziej potrzebny na miejscu.

Gdy II wojna światowa dobiegała końca, mieszkańcom Tarnopola zaczęło zagrażać nowe niebezpieczeństwo – dotychczasowi sąsiedzi, Ukraińcy. Po rzezi dokonanej na Wołyniu przystąpili do bezpardonowej rozprawy z Polakami w województwie tarnopolskim. Po mordach dokonanych
w okolicznych miejscowościach, takich jak: Baworów, Dołżanka, Płotycz, Kurniki Szlacheckie, Ihrowica, strach padł także na mieszkańców Tarnopola. Dlatego też wielu z nich, obawiając się o własne życie, zdecydowało się opuścić rodzinne miasto i w ramach „repatriacji” udać się na tułaczkę.

Maria i Bronisław Szatkowscy decyzję o wyjeździe podjęli w pośpiechu – z końcem 1944. W grudniu spakowali to, co mogli zabrać do pociągu i czekali na dzień wyjazdu. Nastąpił on dokładnie w Boże Narodzenie. Do Jarosławia dotarli w styczniu 1945 roku. Wraz z nimi Tarnopol opuściła także siostra Marii Szatkowskiej – Julia Gorgowicz z mężem Adolfem oraz synami Karolem i Marianem. Do wagonu, w którym zostali ulokowani, udało im się zabrać szafę drewnianą, łóżka, kredens, kilka obrazów, pamiątki rodzinne (w tym zdjęcia), prowiant oraz co najważniejsze – piecyk, dzięki któremu mogli przetrwać podróż. Liczyli na to, że opuszczają Tarnopol jedynie tymczasowo i dane im będzie wrócić do siebie. Tak się jednak nie stało.

W Jarosławiu Szatkowscy zamieszkali początkowo w baraku znajdującym się na ulicy Poniatowskiego (przy Szkole Budowlanej), a następnie w przydzielonym im na ulicy Misztale domu, który wcześniej należał do wysiedlonego na tereny ZSRR Ukraińca. Obok nich zamieszkała także rodzina Gorgowiczów.

Do Jarosławia dotarła już wcześniej z Tarnopola rodzina matki Bronisława Szatkowskiego – Mihilewiczowie. Urodzony w 1903 roku Ignacy Mihilewicz był z zawodu architektem. W Jarosławiu zamieszkał na ulicy Przygrodzie. Jego siostry wyjechały natomiast do Krakowa.

Bronisław Szatkowski początkowo imał się różnych zajęć, by utrzymać siebie i żonę. Jednocześnie rozpoczął naukę w Studium Pedagogicznym w Gorlicach, a następnie ukończył studia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie na kierunku matematyka. Dzięki zdobytemu wykształceniu mógł podjąć pracę w szkole – najpierw w Szówsku, a następnie Szkole Rzemiosł Budowlanych w Jarosławiu. W międzyczasie zmarła jego żona Maria, a on po pewnym czasie ożenił się ponownie – z Anielą Lis. Z tego małżeństwa urodziła się córka Lucyna.

Bronisław Szatkowski zmarł w 1992 roku i spoczął w grobowcu rodzinnym na Starym Cmentarzu w Jarosławiu.

Na terenach ZSRR nie pozostał nikt z rodziny Szatkowskich. Jeden z braci Bronisława – Czesław wraz z żoną Sławą – walczyli w II Armii Wojska Polskiego, z którą dotarli aż do Niemiec. Po zakończeniu wojny osiedlili się początkowo w Ełku, a później w Stargardzie Gdańskim, gdzie Czesław Szatkowski był sędzią. Mieszkający we Lwowie brat Bolesław, który prowadził tam zakład futrzarski, nie przeżył wojny – zginął jako żołnierz Armii Krajowej w jednej z potyczek z Niemcami pod Rymanowem. Jego żona wyjechała na tzw. Ziemie Odzyskane i osiedliła się w okolicach Zielonej Góry.

Bronisław Szatkowski nigdy nie odwiedził rodzinnych stron, bo jak wspomina dzisiaj jego córka – Lucyna Pleśniak (która wyszła za mąż za syna kresowianki Marii z d. Piskorskiej) – było to dla Niego za trudne. Często natomiast wracał wspomnieniami do swojego Tarnopola, do spacerów po corso, cukierni i pieczonych kasztanów. Wymieniał znajome ulice: Kolejową, Mickiewicza, opowiadał o sąsiednich miejscowościach: Trembowli, Zaleszczykach, Stanisławowie oraz rzece Zbrucz. Często w jego wspomnieniach pojawiał się brat Bolesław i jego żona Paulina, których odwiedzał
w latach 30. we Lwowie.