Piwodowie

Trzyosobowa rodzina Piwodów przyjechała do Tyniowic ze Lwowa. Janina Piwoda (z d. Oborska) urodziła się w Zbarażu w 1919 roku. Gdy miała osiem lat, zmarła jej matka. Wychowaniem córki zajmował się ojciec – z zawodu leśniczy, którego ogromnym hobby było czytanie. Stąd też w ich domu rodzinnym znajdowała się imponujących rozmiarów biblioteka. Ze wspomnień przekazanych wnukom wynika, że w czasach dzieciństwa Janina przyjaźniła się z późniejszym biskupem przemyskim Ignacym Tokarczukiem. Sporo czasu spędzała też ze stryjem Ignacym Fabianem Oborskim – aspirantem policji, który służył m.in w Tarnopolu, a później we Lwowie. Aresztowany przez Sowietów jesienią 1939 roku, został zamordowany w Ostaszkowie.

Janina  Oborska ukończyła szkołę pielęgniarską, a jej wielką pasją był teatr – występowała amatorsko w wielu przedstawieniach. W 1938 roku w Gródku Jagiellońskim wyszła za mąż za Józefa Piwodę – urodzonego w Mikulicach koło Przeworska. Młodzi po ślubie wyjechali do Lwowa i tam zamieszkali – prawdopodobnie na ulicy Piekarskiej.  Józef otrzymał posadę
w magistracie miejskim. Równocześnie studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza, lecz studiów nie ukończył ze względu na wybuch wojny.

W 1940 roku na świat przyszedł ich syn Janusz. Życie w mieście stawało się coraz bardziej niebezpieczne – po bombardowaniach miasta i zajęciu go przez Sowietów zaczęły się aresztowania i wywózki na Syberię. Wówczas Józef Piwoda postanowił wraz z żoną i synem opuścić miasto i wrócić w swoje rodzinne strony. Udało im się zabrać ze sobą jedynie najpotrzebniejsze rzeczy oraz dokumenty i pamiątki rodzinne.

W Tyniowicach, gdzie osiedli, wyremontowali pożydowską karczmę – zamieniając ją na dom mieszkalny. Ich źródłem utrzymania stało się rolnictwo.

Po zakończeniu wojny Józef otrzymał pracę w sądzie jako komornik, a żona zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci. Do końca życia tęskniła za Lwowem, nie mogąc pogodzić się z jego utratą.