Parynowie

Rozalia (z domu Derkacz) i Bronisław Parynowie wraz z dwiema córkami: Marią i Heleną do chwili wysiedlenia mieszkali w Czyszkach (pow. lwowski). Od krewnej otrzymali kryty blachą dom, przy którym znajdował się także sad. Źródłem ich utrzymania było rolnictwo. Kiedy II wojna światowa dobiegała końca, a Czyszki zostały zajęte przez wojska sowieckie, Bronisława Parynę powołano do wojska, z którym wyruszył na front. W czasie służby wojskowej został ranny, co w znacznym stopniu przyczyniło się do pogorszenia stanu jego zdrowia. Nigdy za to nie otrzymał żadnej rekompensaty.

Gdy jego żona i córki opuszczały Czyszki, on był jeszcze w armii. Rodzinę odnalazł dopiero w Sośnicy.
Tymczasem Rozalia Paryna musiała sama przygotować rodzinę do opuszczenia rodzinnego domu. Udało jej się spakować kilka sztuk pościeli, ubrań, drobnych sprzętów domowych oraz zabrać konia i krowę. Z dwójką malutkich dzieci oraz takim dobytkiem znalazła się jesienią 1945 roku na stacji kolejowej w Sichowie, skąd transport, którym podróżowała,wyruszył w kierunku zachodnim – do nowej Polski. Wraz z Rozalią Paryną jechali także jej bracia: Michał, Wawrzyniec, Stanisław z żoną Magdaleną oraz siostry: Karolina i Maria z mężem Janem Woźnym. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Żurawicy, wszyscy wysiedli i wyruszyli w poszukiwaniu nowego domu. Prowadząc malutkie córeczki oraz zwierzęta gospodarskie, Rozalia Paryna dotarła do Sośnicy i tutaj znalazła niewielki drewniany dom kryty strzechą. To miało być tymczasowe miejsce pobytu do chwili odnalezienia męża i powrotu do Czyszek, w co wówczas nikt nie wątpił.
W Sośnicy zamieszkało także rodzeństwo Rozalii Paryny, wśród nich Stanisław Derkacz wraz z żoną Magdaleną (siostrą Bronisława Paryny). To on, za namową żony, udał się na przymusowy szarwark, zamiast swego szwagra. Nigdy już z niego nie powrócił. Prawdopodobnie został zamordowany przez ukraińska bandę.

Bronisław Paryna wraz z żoną i dziećmi oraz swoją siostrą Magdaleną (po mężu Derkacz) pozostali w Sośnicy. Bracia Bronisława Paryny wraz z ojcem w Sośnicy zatrzymali się na krótko – ostatecznie zdecydowali się wyjechać na tzw. Ziemie Odzyskane i tam zamieszkać.
Do dzisiaj w Sośnicy mieszkają córki Rozalii i Bronisława Parynów – Maria i Helena, które tutaj założyły swoje rodziny