Pałkowie

Kazimierz i Agnieszka (z domu Derkacz) Pałkowie mieszkali w Czyszkach wraz z córką Antoniną. Obok domu i sadu była także kuźnia, gdyż ojciec Kazimierza Pałki – Jan – był kowalem. Podstawą utrzymania rodziny było rolnictwo – Pałkowie posiadali niewielki, lecz wystarczający na ich potrzeby kawałek pola.

Kiedy jesienią 1945 roku mieszkańcy Czyszek opuszczali swoje domy, w drogę wyruszyła także rodzina Pałków. Na furmankę załadowali najpotrzebniejsze sprzęty, przywiązali krowę i udali się w drogę. Nie zamierzali odjeżdżać zbyt daleko, ponieważ zakładali szybki powrót do domu. Los zaprowadził ich do podjarosławskiej Sośnicy. Tutaj znaleźli niewielką, krytą strzechą chałupę, w której zamieszkali.
Czekali, kiedy sytuacja się wyklaruje i będą mogli wyruszyć w drogę powrotną do Czyszek. Nie zamierzali w Sośnicy pozostać ani chwili dłużej, niż było to konieczne. Tutaj przeżyli napad banderowców wiosną
1946 roku. Szczęśliwie nikt z ich rodziny wówczas nie ucierpiał. Jednak coraz mocniej docierała do ich
świadomości brutalna prawda, że o powrocie do Czyszek nie ma co marzyć. Trzeba było pomyśleć o zagospodarowaniu się tutaj. Początki były niezwykle trudne – brakowało dosłownie wszystkiego, warunki
mieszkaniowe były tragiczne, a szczególnie ciężkie były tzw. przednówki, kiedy ludziom w oczy zaglądał
głód.

W Sośnicy w 1947 roku urodziła się córka Agnieszki i Kazimierza Pałków – Helena, a dwa lata później syn Henryk. Najstarsza córka – Antonina – gdy osiągnęła pełnoletność, wyjechała z Sośnicy na Dolny Śląsk i tam mieszka do dzisiaj. Później w jej ślady poszła także młodsza Helena. W Sośnicy pozostali rodzice oraz syn Henryk, który mieszka tam do dnia dzisiejszego wraz ze swoją rodziną.