Nowotni

         Nowotni przyjechali do Jarosławia z Gródka Jagiellońskiego, gdzie byli właścicielami dobrze prosperującego sklepu i zakładu masarskiego. Andrzej Nowotny był z zawodu masarzem, własnoręcznie przygotowywał sprzedawane wyroby wędliniarskie. W prowadzeniu działalności handlowej pomagała mu żona Aniela (z domu Urban).

Małżeństwo doczekało się trójki dzieci: Marii, Romany i Alicji. Mieszkali na ulicy Rynek 4 w domu z ogrodem, a w jego utrzymaniu pani Anieli pomagały służące.

W 1944 roku zdecydowali się na opuszczenie Gródka, obawiając się wywiezienia na Syberię. Przed wyjazdem przygotowali zapas żywności (m.in piekli chleb), zapakowali także część mebli – tzw. jadalnię, nieco odzieży, pamiątki rodzinne. Pozostałe cenne przedmioty pan Andrzej zapakował w skrzynie, które zakopał w ogrodzie, licząc na powrót do domu w niedalekiej przyszłości.

Wraz z nimi wyjechała także Maria Urban – matka pani Anieli oraz najstarsza, zamężna już córka Maria Bazanowska ze swoim mężem i dzieckiem (ich historia opisana jest odrębnie).

Początkowo wszyscy planowali zatrzymać się w Pruchniku, gdzie żyli teściowie Marii Bazanowskiej. Po krótkim czasie przybyli jednak do Jarosławia, gdzie zamieszkali w wynajmowanym mieszkaniu na ul. Słowackiego. Andrzej Nowotny podjął pracę w wyuczonym zawodzie – na Hali Targowej rozbierał przywożone przez okolicznych rolników tusze. Żona nie pracowała – zmarła w 1950 roku.

Córki po ukończeniu nauki podjęły pracę – Romana jako główna księgowa w Powiatowej Radzie Narodowej w Jarosławiu, a Alicja w biurze Fabryki Pieczywa Cukierniczego “San”.

Po wojnie do Gródka pojechała córka państwa Nowotnych, ale nowi właściciele nie wpuścili jej do domu.