Niedźwieccy

Rodzina państwa Niedźwieckich mieszkała do chwili wybuchu II wojny światowej w miejscowości Majdany – gmina Potylicz, powiat rawski, woj. lwowskie). Marcin Niedźwiecki wraz z żoną Katarzyną prowadzili gospodarstwo rolne, które zapewniało utrzymanie im i ich dziesięciorgu dzieciom: Marii, Annie (1919), Wiktorii (1921), Agnieszce (1923), Michałowi (1925), Janowi (1928), Franciszce (1929), Tadeuszowi (1934), Wojciechowi (1936) i Aleksandrowi (1939).
Majdany były niewielką osadą, liczącą zaledwie 24 numery, a najbliższą większą wioską były Mazury, w której znajdowała się szkoła, kościół, świetlica, urząd gminy oraz cmentarz. Wioska ta w maju 1944 r. została doszczętnie spalona przez banderowców, a jej mieszkańcy wymordowani – zginęło wówczas 67 mężczyzn, wśród nich wuj pana Wojciecha Niedźwieckiego, który jako siedmioletnie dziecko przeżył tę masakrę. Jak dzisiaj wspomina – kobiety i dzieci szukające schronienia w piwnicach domów, już z nich nie wyszły, gdyż podusiły się w czasie pożaru.
Rodzina Niedźwieckich ocalała, gdyż skryła się w pobliskim lesie – uchodząc z życiem w jednym ubraniu. Aby zwiększyć szansę przeżycia rodzice postanowili rozdzielić się: pan Marcin ze starszymi dziećmi uciekał jedną drogą, a jego żona z trójką najmłodszych dzieci, inną. Nie przypuszczali, że nigdy już nie będzie im dane wrócić do rodzinnego domu i wioski.
Po dwuletniej tułaczce ostatecznie osiedli w Lubaczowie, a pan Wojciech już jako dorosły mężczyzna znalazł się w Jarosławiu, gdzie otrzymał pracę w Zespole Szkół Budowlanych jako nauczyciel.
Jak wspomina po latach: ” opuszczając nasz dom, nie wyjeżdżaliśmy do Polski. Wtedy mieszkaliśmy w Polsce”. W granicach ZSRR pozostała najstarsza siostra pana Wojciecha – Maria, której mąż był Ukraińcem. Udało się ją odwiedzić dopiero w 1958 roku.

Więcej można przeczytać w zakładce Wspomnienia